Textbookers.com - zarabianie na pisaniu tekstów

W pierwszym "prawdziwym" wpisie chcę się podzielić swoimi wrażeniami z korzystania z platformy Textbookrs.com. Używam tej strony od października 2014 roku i co jakiś czas odbieram od nich kolejne pieniądze. Nie jest to dla mnie pierwsza strona umożliwiająca zarabianie na pisaniu tekstów, ale właśnie ta spodobała mi się najbardziej.

Czym jest Textbookers.com

Mówiąc najogólniej, Textbookers.com jest stroną kojarzącą osoby piszące teksty SEO z osobami, które takich tekstów potrzebują. Zarabia się tam poprzez pisanie precli, tekstów zapleczowych, opisów do katalogów stron i innych, bardziej specjalistycznych tekstów. Niedawno doszła również możliwość wykonywania tłumaczeń z języka angielskiego na polski.

Aby zacząć zarabianie na Textbookers, należy założyć konto, napisać tekst próbny na wybrany przez siebie temat i czekać na jego sprawdzenie przez moderatora. Trwa to nawet do kilku dni. Potem otrzymuje się dostęp do zleceń i można zacząć zarabiać na pisaniu.

Z początku ma się jedynie dostęp do prostszych i gorzej płatnych zleceń. Można z nich wyciągnąć trochę pieniędzy, ale warto jak najszybciej starać się o dostęp do trudniejszych tekstów. Jak to osiągnąć? Trzeba po prostu pisać. Za każdy tekst zleceniodawca może wystawić ocenę. Jeśli będzie się dostawać odpowiednio wysokie noty, po pewnym czasie moderacja odblokuje dostęp do innych typów tekstów. Jeśli nie odblokuje, można zawsze upomnieć się samemu.

Trudniejsze teksty są oczywiście lepiej płatne. Cena jest również zależna od średniej oceny danego użytkownika. Różnica pomiędzy najniższą oceną a najwyższą jest aż dwukrotna. O ile mi wiadomo, ocena dla każdego typu teksty ma taką samą wagę, więc warto przykładać się nawet do prostych zleceń.

Stawki brutto dla różnych typów tekstów prezentują się następująco:

• Tekst preclowy: 0,50 - 1,00 zł
• Tekst zapleczowy: 0,80 - 1,60 zł
• Opis do katalogów: 0,60 - 1,20 zł
• Tekst tematyczny: 1,65 - 3,30 zł
• Tekst specjalistyczny: 3,50 - 7,00 zł
• Opis produktu, np. do sklepu internetowego: 0,95 - 1,90 zł
• Tłumaczenie angielsko-polskie: 2,00 - 4,00 zł

Jak widać, nie są zbyt wysokie, ale w przerwie pomiędzy innymi zleceniami można tam dorabiać. Serwis ma też co najmniej kilka innych zalet. Powody, dla których jestem gotów polecić zarabianie na Textbookers są moim zdaniem następujące:

• duża ilość zleceń - nie zdarzyło mi się, żeby lista była kiedykolwiek pusta. Przeważnie do wyboru jest kilkaset tekstów. Każdy może wybrać coś dla siebie. Jeśli ktoś faktycznie chce zarabiać na pisaniu, to da radę tam zarobić.
• pieniądze można zarobić dość szybko - oprócz Textbookers.com korzystałem też z Giełdy Tekstów i Textmarket. Na obu portalach, nawet po wprowadzeniu do sprzedaży kilkudziesięciu tekstów musiałem czekać wiele dni aż ktoś zdecydował się je kupić. Czekanie aż uzbiera się kwota do wypłaty może zająć nawet wiele miesięcy. Ciężko nazwać takie zarabianie regularnym. Na Textbookers wszystko odbywa się dużo szybciej. Poświęcając na pisanie po 3 godziny dziennie, pierwsze 100 zł można mieć gotowe do wypłaty po tygodniu (do obliczeń zakładam tempo nieco poniżej 5 zł / godzinę).
• swoboda wyboru, co i kiedy pisać- jeśli mam wolny czas i ochotę na pisanie, loguje się do systemu, wybieram zlecenie i go realizuję. Mogę poświecić na to 10 minut dziennie, mogę kilka godzin. Nikt nie narzuca mi terminu, ani tematu. Jeśli o czymś nie mam ochoty pisać, to po prostu nie piszę. Realizując zlecenia od innych klientów, nie zawszę mam taką swobodę wyboru.
• strona jest w pełni wypłacalna - do tej pory wypłaciłem stamtąd prawie 1000 złotych w 5-ciu przelewach. Nigdy nie miałem problemów. Choć przelew potrafi iść nawet 2 tygodnie, w końcu trafi na konto.
• świetna obsługa klienta - kilka razy zdarzyło mi się pisać od nich maile. Za każdym razem dostałem konkretną odpowiedź, czasem nawet po kilku minutach.

Do wad serwisu należy niestety zaliczyć dość niskie stawki. Pisanie precli i opisów nie jest tam zbyt dochodowe. Nawet mając najwyższą możliwą oceną i klepiąc teksty bez przerwy ciężko jest mi osiągnąć stawkę 5 zł / godzinę brutto. Pewnie są tacy, co dają radę, ale niestety ja do nich nie należę. Może kiedyś dam radę zwiększyć skuteczność.
 

7 sposobów na skuteczne zarabianie na Textbookers

Jako, że mam już trochę doświadczenia w korzystaniu z tej platformy, poniżej podzielę się swoimi spostrzeżeniami, które moim zdaniem umożliwiają bardziej dochodowe pisanie na Textbookers. Optymalizacja przychodów jest ważna w każdym biznesie, więc aby lepiej zarobić, warto mieć do tego odpowiednie podejście.

1. Staraj się o jak najlepsze oceny - jest różnica, czy za 1000 znaków dostanie się 50 groszy brutto czy 1 zł brutto. Każdy tekst powinien być przed wysłaniem sprawdzony pod kątem literówek, błędów ortograficznych i gramatycznych. Pisanie tekstów SEO nie wymaga wspaniałych zdolności literackich, ale ogólna znajomość języka polskiego jest jak najbardziej na miejscu.
   Warto też dokształcić się nieco w tematyce SEO copywritingu. Dobrze wiedzieć, czemu właściwie służy pisanie precli czy opisów katalogowych. Dzięki temu będzie się mieć pojęcie, jak skonstruować tekst, aby klient był zadowolony i ocenił go wysoko. Jeśli za dany tekst otrzymasz ocenę 5.00 lub 6.00 - jest ok. Nie każdy daje 6.00, nawet za w pełni poprawny tekst. Jeśli jednak jest niżej, coś było musiało być źle.
   Może się zdarzyć sytuacja, że nie będziesz zgadzać się z oceną. Zdarzało mi się otrzymać 3.00 za tekst, którego poprawności byłem pewny na 99%. W takiej sytuacji warto starać się o unieważnienie oceny. Póki co, moderacja unieważniła wszystkie oceny, o które poprosiłem.
2. Zdobądź jak najszybciej dostęp do lepiej płatnych tekstów - pisanie precli i opisów do katalogów to dopiero początek. Jeśli uda Ci się odblokować pozostałe typy zleceń, zyskasz okazję do zarobienia większych pieniędzy.
   Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że sam lepsze teksty odblokowałem po około miesiącu aktywnego pisania (bez proszenia o to moderacji). Pewnie da się to zrobić szybciej.
3. Pisz o tym, o czym masz pojęcie - zleceń jest na tyle dużo, że nie warto brać pierwszego lepszego. Lepiej przejrzeć listę i wybrać coś, o czym ma się pewną wiedzę. Dzięki temu oszczędzi się sporo czasu na zastanawianie albo wyszukiwanie informacji w internecie. A czas, jak wiadomo, to pieniądz.
4. Pisz teksty seriami - często zlecenia są w paczkach, na przykład 5 tekstów z frazą "chwilówki". Możesz oczywiście napisać tylko 1 tekst z danej serii, a potem przerzucić się na inną tematykę. To może być nawet ciekawsze, ale raczej będzie mniej dochodowe. Jeśli udało Ci się napisać pierwszy tekst na dany temat, drugi napiszesz prawdopodobnie szybciej. Precle nie muszą być dziełami sztuki, liczy się unikalność. Możesz napisać nawet jeszcze raz to samo, tylko innymi słowami.
   Powyższa zasada jest ważna szczególnie, jeśli dany tekst wymagał przygotowania merytorycznego (na przykład przez wpisanie danej frazy w Google). Jeśli zainwestowałeś już czas w szukanie, niech zwróci się on więcej niż raz.
5. Poluj na lepsze teksty - pisanie precli jest mniej dochodowe niż pisanie tekstów zapleczowych czy tematycznych. Tych drugich jest jednak sporo mniej i często trzeba na nie zapolować. Często odświeżaj zakładkę "Realizuj zlecenia", a jeśli pojawi się tekst na temat, o którym masz pojęcie, zarezerwuj zlecenie dla siebie. Warto to zrobić nawet, gdy w danej chwili nie masz czasu na realizację, ani pomysłu, jak się za to zabrać. Spokojnie, będziesz mieć 3 dni na napisanie tekstu - coś na pewno wymyślisz, a zyskasz pewność, że pieniądze zgarniesz Ty, a nie ktoś inny.
   Największy zarobek na Textbookers daje pisanie tekstów tematycznych i specjalistycznych. Choć w 90% przypadków będzie trzeba się do nich przygotować (na przykład zapoznać z treścią jakieś strony albo poczytać o danej rzeczy w Google), wysiłek się zwróci. Za jeden tekst można zarobić nawet kilkadziesiąt złotych (mój rekord to ponad 40 zł za pojedynczy artykuł), a stawka w przeliczeniu na godzinę pisania spokojnie może przekroczyć 10 zł. Niestety, takie teksty pojawiają się bardzo rzadko (mniej niż 1% dostępnych zleceń).
6. Pilnuj długości i spójności tekstu - jeśli tekst ma mieć 2000 znaków, przemyśl, co chcesz tam zawrzeć i pilnuj długości. Każdy znak, który napiszesz więcej jest darmowy, bowiem Textbookers płaci jedynie za ustalone 2000. Pisać więcej po prostu nie warto.
   Oczywiście nie oznacza to, że należy urwać wątek w połowie. Tekst powinien zachować logiczną spójność, ale pisząc warto mieć cały czas na uwadze, ile jeszcze znaków zostało do zapełnienia.
7. Dłuższe teksty bardziej się opłacają - napisanie jednego tekstu na 3000 znaków będzie prawdopodobnie bardziej dochodowe niż napisanie trzech tekstów po 1000 znaków. Dlaczego tak jest? Może się przecież wydawać, że to to samo, ale ja widzę co najmniej 2 różnice.
   Po pierwsze, raczej nie napiszesz tekstu na idealnie 1000 znaków. Będziesz musiał przekroczyć tę wartość i sprzedać kilkanaście, kilkadziesiąt, może nawet kilkaset znaków za darmo. I zrobisz to 3 razy. Pisząc jeden dłuższy tekst, przekroczysz próg tylko raz.
   Po drugie, mniej klikania i myślenia. Jeden tekst, jedno okno, jeden zestaw słów kluczowych. Uwierz, tak będzie szybciej.
   Na korzyść pisania większej ilości krótszych tekstów przemawia jedynie możliwość zyskania za nie kilku ocen zamiast jednej (choć ciężko pisać pod ocenę, bo jak już wspominałem, nawet za rewelacyjny tekst możesz zawsze dostać "tylko 5.00").

To na pewno nie wszystkie sposoby na optymalizację swojej pracy. Każdy, komu nie obce pisanie za pieniądze pewnie ma swoje pomysły na to, jak sprawniej pracować i zarabiać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Chętnie poczytam o nich w komentarzach.

Moje dalsze plany związane z Textbookers

Na dzień dzisiejszy traktuję Textbookers.com jako miejsce, gdzie mogę pisać teksty SEO pomiędzy lepszymi zleceniami. Nie ma co się oszukiwać - każde zlecenie, które przyjmuję jest wyżej płatne niż pisanie precli czy tekstów zapleczowych na Textbookers. Jednak nie zawsze mam te zlecenia. Czasem brakuje klientów, czasem nie mam czasu na podejmowanie się niczego większego (na copywriting raczej nie przeznaczam więcej niż 2-3 godziny dziennie).

W przyszłości pewnie będę dalej korzystał z tej platformy. Przez ponad pół roku współpracy zarobiłem tam niemal 1000 zł i nigdy nie doświadczyłem żadnych problemów (czego nie mogę niestety powiedzieć o niektórych klientach indywidualnych). Obecnie mam tam na koncie kilkadziesiąt złotych. Fajnie, jakby do końca czerwca udało się przekroczyć 100 zł i znów zlecić wypłatę.